Poznaj swoje miasto. Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak wielu jego zakątków wcale nie znasz? Ile ciekawych miejsc, w których nigdy nie byłeś, mijasz codziennie w drodze do pracy lub na uczelnię? Być może miasto, w którym mieszkasz jest o wiele piękniejsze, niż Ci się zdaje.
Wychodź codziennie z domu. Teraz, gdy wyjście na zewnątrz wiąże się z niebezpieczeństwem zamarznięcia, przyrośnięcie do ciepłego kocyka i podusi jest bardziej prawdopodobne, niż kiedykolwiek wcześniej – nie pozwól sobie na to. A przynajmniej nie na długo, bo wyjście choćby na dziesięciominutowy spacer potrafi bardzo poprawić humor i przywrócić chęci do życia.
Zacznij korzystać z czytnika RSS i skompletuj wszystkie interesujące Cię źródła. Tym sposobem nie tylko będziesz mieć pewność, że nic Cię nie ominie, ale i ograniczysz bezsensowne scrollowanie Fejsa w poszukiwaniu czegoś interesującego.
Znajdź zaufanego fryzjera. Brzmi prozaicznie? Wagę tego punktu doceniłam dopiero wtedy, gdy takiego fryzjera faktycznie znalazłam – ogromnym komfortem jest zasiąść w jego fotelu i nie martwić się, czy tym razem wyjdę krzywo obcięta, czy może w ogóle bez włosów. Fryzjer jest tutaj dobrym przykładem, bo chodzimy do niego prawie wszyscy, ale szukanie zaufanego specjalisty nie dotyczy tylko włosów. Dotyczy każdej usługi, z której często korzystamy – skoro sprzętu nie oddałabym do naprawy w nieautoryzowanym serwisie, to dlaczego sama mam się oddawać w ręce fryzjera, któremu nie ufam?
Skompletuj uniwersalną garderobę. To problem głównie kobiet, ale mężczyznom też się zdarza – zaglądasz do szafy pełnej ciuchów, a tam nic do siebie nie pasuje i ubranie się zajmuje Ci więcej niż powinno. To wina braku bazówki – czyli ubrań uniwersalnych, które możesz założyć do wszystkiego. Posiadanie ich spisuje się szczególnie dobrze, gdy znów zaśpisz do pracy i musisz szybko wyjść z domu.
Wypisz listę książek do przeczytania w tym roku. Z pewnością wiele jest takich, które już od dawna planujesz przeczytać, ale zawsze jakoś o nich zapominasz albo akurat coś lepszego masz pod ręką. Jeśli nie chcesz tworzyć takiej listy sam, to dla leniuszków ambitnych listę taką stworzyło już jakiś czas temu BBC.
Ustal i wypisz sobie swoje cele, a następnie rozplanuj ich realizację w punktach. Mając rozpisany plan działania z pewnością nie zapomnisz, na czym najbardziej Ci w tym roku zależy.
Zrób coś, co od dawna odkładasz na później. Ogarnięcie bałaganu w schowku? Zakupienie karnetu na siłownię? Wyprzedaż szafy? Każdy ma taką rzecz, której zrobienie odsuwa w czasie. Zła wiadomość jest taka, kiedyś musisz to w końcu zrobić – im szybciej sobie to uświadomisz, tym szybciej się za to weźmiesz.
Zrób porządek w znajomych i lubianych stronach na Fejsie. Prawdopodobnie spędzasz tam większość czasu w ciągu dnia, warto więc, by to co pokazuje się na Twojej tablicy, miało jakąkolwiek wartość. Czy jesteś pewien, że dziś też polubiłbyś te wszystkie strony, które teraz zaśmiecają Ci feed? O dobrej aplikacji do sprzątania w lubianych fanpejdżach pisał ostatnio Artur Smolicki. Nie bój się też używać wobec znajomych opcji „unfollow” – to, że kogoś lubisz niekoniecznie musi oznaczać, że chcesz widzieć jego aktywności na swojej tablicy. Szczególnie, jeśli ten ktoś traktuje Fejsa jako śmietnik do wylewania swoich życiowych żali.
Porzuć przeglądanie stron z lolcontentem – są bezwartościowe. Istnieją lepsze sposoby na poprawienie sobie humoru, niż siedzenie na kwejku, demotywatorach czy pudelku.
Ustal sobie rytm dnia. Nic nie jest dla produktywności równie zabójcze, co nieregularny tryb życia i brak zorganizowania. Świetnie sprawdza się w tym temacie układanie planów dnia, tygodnia czy nawet miesiąca.
Pozbądź się swoich nałogów. Fajki, alkohol czy czekolada – jak bardzo błahy nałóg by to nie był, to zawsze warto z nim zawalczyć.
Przeanalizuj swoje postanowienia ubiegłoroczne, jeśli takowe miałeś. Udało Ci się ich dotrzymać? Jeśli nie, to dlaczego? Może były zbyt ogólne lub nie rozplanowałeś odpowiednio w czasie ich realizacji? Jeśli odkryjesz przyczynę, być może uda Ci się nie popełnić w tym roku tych samych błędów.