Czy tego chcesz czy nie, cały czas pracujesz na swój wizerunek. Robisz to nawet o tym nie wiedząc. Twoje zachowanie, to co mówisz, jak działasz sprawia, że samodzielnie, aczkolwiek często nieświadomie, wystawiasz sobie laurkę. Zastanawiasz się może jak co robić, aby Twoje działania nie były swoistym strzałem w kolano?
Dawaj ludziom to, czego potrzebują.
Okazuje się, że im więcej chcesz dać od siebie innym, tym więcej inni chcą dać Ci w zamian. Nie mam absolutnie tutaj na myśli wyłącznie transakcji w postaci zamiany dóbr na pieniądze. Chodzi o coś zupełnie innego, niematerialnego.
Byłem kiedyś na rybach ze swoim staruszkiem, który de facto jest masażystą. Łowiliśmy na prywatnych stawach, gdzie właściciel oczywiście pobierał opłaty. Gdy podszedł do nas aby zainkasować swoją dolę, wywiązała się między nami luźna rozmowa, z której wynikło, że małżonka właściciela ma problemy z kręgosłupem.
Mój ojczym postanowił, że wymasuje żonę właściciela. Ten przyjął propozycję. Zapłaciliśmy za stanowisko, i zostaliśmy zaproszeni do domu gospodarza, a mój staruszek popełnił zabieg.
Pani była tak bardzo zadowolona z efektu, a właściciel gdy potwierdziło się, że nie pobieramy opłaty, zaproponował, że oprowadzi nas po swoich włościach.
Był on właścicielem sporego terenu, na którym znajdowało się kilka stawów, ale tylko jeden z nich udostępniał swoim klientom. Reszta to były stawy, w których hodował ryby, które były przeznaczone albo do rozrodu, albo do sprzedaży innym hodowcom. Innymi słowy, nikt nie miał prawa tutaj łowić, oprócz niego.
W ramach podziękowania, gospodarz oznajmił, że od tej pory, możemy tu łowić, o każdej porze dnia, i nocy, za darmo. A jeśli kiedyś będziemy chcieli, to możemy sobie nawet i biwak tu urządzić.
Wtedy nauczyłem się, że nie tylko pieniądze się w życiu liczą. Liczy się przede wszystkim to, jaką wartość dajesz innym ludziom. Oni sami znajdą sposób na to, aby się Tobie odwdzięczyć, jeśli Twoje rozwiązania są pomocne.
Jak Cię widzą, tak Cię piszą.
Pamiętaj o tym, że to jakie wrażenie po sobie zostawiasz, rzutuje potem na to, w jaki sposób postrzegają Cię inni.
Znam to po sobie. Gdy zaczynałem biznes pracowałem wtedy na etacie w fabryce. Byłem pracownikiem fizycznym. Wcześniej miałem doświadczenie w handlu, ponieważ jeszcze jako student pracowałem w sklepach, oraz handlowałem na straganie bazarkowym. Dorabiałem wtedy.
Natomiast w momencie, gdy spotkałem się z propozycją biznesową firmy, z którą obecnie współpracuję, trudno było nazwać mnie wtedy przedsiębiorcą z prawdziwego zdarzenia. To oczywiście również rzutowało na postrzeganie mnie, gdy z chłopaka w t-shircie i spodenkach, zmieniłem się w „menago” w gajerze za 5 stówek, który swoim kumplom od piwka opowiadał, jak to będziemy bogaci, kupując pastę do zębów, i proszek do prania.
Teraz już wiem, że to nie mogło wypalić. Zabrakło mi wtedy wizerunku. Kiedy to zrozumiałem, okazało się, że większość wartościowych kontaktów spaliłem, czyli musiałem zacząć od nowa. Możesz wierzyć lub nie, ale z pomocą przyszedł mi wtedy internet.
Kreowanie wizerunku to proces długotrwały i stały.
Pracując na swoją reputację, czy jak kto woli, kreując swój wizerunek, musisz pamiętać, że nie chodzi o to, aby ludzie postrzegali Cię inaczej, niż jest w rzeczywistości. Innymi słowy, nie chodzi o to, aby udawać, że jesteś kimś innym. Chodzi właśnie o to, aby poprzez kreowanie wizerunku, stworzyć osobę, którą chciałoby się być, i co ważniejsze, aby się tych ustaleń trzymać.
Krótko mówiąc, pamiętaj, że budujesz swoją reputację po to, aby to ona za jakiś czas pracowała dla Ciebie. Nie stanie się to od razu. To proces długotrwały i czasochłonny, lecz w dłuższej perspektywie opłacalny.
“Sukces w biznesie nie zależy od tego ilu ludzi znasz, ale od tego ilu ludzi chce poznać Ciebie.”
-Dale Carnegie
Mój staruszek, o którym wspomniałem wcześniej, nie wydaje na reklamę ani złotówki, a mimo to telefon dzwoni codziennie, i codziennie ma nowych pacjentów. Po prostu jego reputacja już dla niego pracuje od dawna.
Garść cennych wskazówek
Na zakończenie kilka cennych rad, które możesz wykorzystać podczas kreowania swojego wizerunku, zarówno w „realu”, jak i sieci (a najlepiej jeśli robisz to i tu, i tu):
Nie ściemniaj. – jak już wspomniałem wcześniej, nie udawaj, że jesteś kimś innym, niż w rzeczywistości. Prędzej czy później wyjdzie to na jaw, a konsekwencje są często wręcz nie do ogarnięcia. Z drugiej strony jeśli nie znasz odpowiedzi na jakieś pytanie nie wahaj się o do tego przyznać. Ludzie w gruncie rzeczy są wyrozumiali. Wielokrotnie się przekonałem, że lepiej jest się wstrzymać z odpowiedzią i upewnić, niż wprowadzić kogoś w błąd.
Weź odpowiedzialność. – Jeśli się do czegoś zobowiążesz, wywiązuj się z obietnic. Nic tak nie drażni jak osoba, która obiecuje, a potem zapomina. Ludzie nie cierpią niedomówień, i w większości przypadków szufladkują to jako próba manipulacji. Jeśli do tego dojdzie, jest po interesie. W najgorszym przypadku fama pójdzie w miasto i koniec kariery. Waż swoje słowa.
Rozwiązuj problemy zamiast je tworzyć. – Nie wdawaj się w niepotrzebne dyskusje, które mogą zagrozić Twojej reputacji, a przy okazji nie wnoszę niczego nowego w Twoim życiu. Ja mam taką zasadę, że rozmawiam na tematy, w których mam coś do powiedzenia, i w których wiem, że moja wiedza może komuś pomóc. Poza tym nie oczekuj od razu gratyfikacji za Twoje cenne rady. Czasem warto dać komuś coś za darmo.
Po prostu bądź sobą. – Kiedy jest Ci smutno bądź smutny, kiedy jesteś zmęczony, bądź zmęczony. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, a nie wszystko jest człowiek w stanie ogarnąć, choćby chciał.
Pamiętaj, w życiu nie chodzi o to, żeby zaharować się na śmierć. Chodzi o to, aby mądrze wykorzystać potencjał, który drzemie w każdym z nas.