Kryzys w związku
Kryzys w małżeństwie może pojawić się w każdym momencie, niezależnie od tego czy para jest ze sobą od 5 czy od 25 lat. W każdym związku pojawiają się momenty, kiedy nie można się porozumieć i wspólne życie zaczyna nas męczyć, zamiast sprawiać radość. Trudności mogą być wywołane przez inną wizję wychowania dzieci, pogoń za karierą i zbyt mało czasu dla siebie czy narzucanie swojego zdania przez jedną ze stron. Czasami jedynym ratunkiem jest terapia małżeńska. Na czym ona właściwie polega?
Szczera rozmowa
Pierwszym i najważniejszym krokiem ku poprawie relacji w związku powinna być szczera rozmowa. Czasami bywa tak, że nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, kiedy tak naprawdę zaczął się kryzys. Nasila się rozżalenie, wspólne pretensje, a z czasem przestajemy ze sobą w ogóle rozmawiać, bo każde słowo wypowiedziane przez partnera nas denerwuje. Jeżeli mimo to jedna ze stron zaproponuje rozmowę o tym, co się dzieje między wami – to duży krok do przodu. Możliwe, że druga strona po prostu nie miała odwagi tego zaproponować, bądź sądziła, że partner tego nie chce.
Terapia małżeńska – czy warto poprosić specjalistę o pomoc w ratowaniu związku?
Jeśli jednak po kilku samodzielnych próbach nie udaje wam się zażegnać kryzysu, warto skorzystać z terapii i wpuścić do związku osobę trzecią – specjalistę, który neutralnie spojrzy na każdego z was i spróbuje pomóc. Terapia małżeńska ma na celu usprawnienie waszej wzajemnej komunikacji, lepsze zrozumienie siebie nawzajem, wyjaśnienie postępowania, reakcji, emocji. Pomaga też w znalezieniu kompromisów, które są podstawa trwałego związku. Terapia ma uchronić parę małżonków przed rozwodem, jednak czy to się uda trudno jest stwierdzić po pierwszym spotkaniu. Problem pojawia się kiedy jedna ze stron chce ratować związek, a druga nie, jednak zawsze warto spróbować, nawet jeżeli miałaby to być jednorazowa wizyta u terapeuty. Przynajmniej potem nikt nie będzie żałował, że nie zrobił wszystkiego, żeby ratować związek. Kiedy oboje małżonkowie chcą walczyć o lepsze relacje zwykle jest to dużo łatwiejsze.
Czasami potrzeba miesięcy, a nawet lat terapii, aby się udało. Ale jeżeli ludzie się kochają, to zazwyczaj przypominają sobie po pewnym czasie, za co właściwie siebie pokochali i dlaczego postanowili żyć razem. Dzięki terapii potrafią inaczej – lepiej pokierować wspólnym życiem i wieść je przez kolejne szczęśliwe lata, pomimo kryzysu jaki nastąpił. Niektóre z par uważają, że kryzys nawet wzmocnił ich więzi i uczucia, a terapia małżeńska była najlepszym wyborem.
Fajny artykuł. 🙂 Zgadzam się, że terapia małżeńska faktycznie ma sens, ale powinna prowadzić do rozwiązania problemów, a nie samego związku. Niestety wielu terapeutów wspiera rozstanie jako rozwiązanie problemów. Tymczasem ono niczego nie rozwiązuje, a kłopoty ujawniają się przeważnie w kolejnym związku w tym samym lub większym natężeniu. Jako rozszerzenie tego wpisu polecam też: https://www.sensity.pl/terapia-malzenska-na-czym-polega-i-czy-jest-skuteczna/. Pozdrawiam!