Czym jest i do czego służy osłona przeciwsłoneczna?

Żywotność paneli fotowoltaicznych – co ma na nią wpływ i jak wygląda to w praktyce?

Najczęściej jest to dość zwyczajnie wyglądający kawałek plastiku w kształcie tulei, dlaczego więc warto o nim pisać? Głównie dlatego, że osłony przeciwsłoneczne należą do tych akcesoriów, które kosztują niewiele, mają duży pozytywny wpływ na zdjęcia i do tego są często lekceważone. W tej klasie cenowej akcesoriów rządzą nieśmiertelne filtry UV, mimo, że są o wiele mniej przydatne.

Osłony przeciwsłoneczne stosujemy głównie w celu ochrony obiektywu przed niepożądanym bocznym światłem (np. odblaskami od wody, lodu, śniegu, szyb, światłem słonecznym padającym z boku, latarniami, samochodami w nocy itp.). Osłona przeciwsłoneczna ma za zadanie dopuścić do obiektywu tylko światło z obszaru znajdującego się w kadrze, dzięki temu eliminujemy przypadkowe bliki i zamglenia na zdjęciu. Zdjęcia wykonane z osłona są bardziej kontrastowe.  Dodatkową korzyścią jest lepsza praca autofokusa. Kolejny cel stosowania osłony przeciwsłonecznej to po prostu mechaniczna ochrona obiektywu, a szczególnie jego przedniej soczewki. Dlatego warto mieć osłonę przeciwsłoneczną zawsze zamontowaną na obiektywie. Od tej reguły są tylko dwa wyjątki. Pierwszy z nich to zdjęcia makro. Przy odległościach rzędu kilku centymetrów od fotografowanego obiektu osłona może uniemożliwiać odpowiednio bliskie podejście. Drugi przypadek, to zastosowanie wbudowanej lampy błyskowej. Niektóre osłony rzucają wtedy cień widoczny w kadrze.

Najskuteczniejsze są osłony współpracujące z obiektywami stałoogniskowymi, dopasowane wymiarami do kąta widzenia obiektywu. Na zdjęciu z lewej strony widać jeszcze jedną cechę dobrej osłony przeciwsłonecznej: jej wnętrze powinno być matowe, żeby nie powodować dodatkowych odbić światła (np. wnętrze osłony ze zdjęcia jest wyklejone czymś w rodzaju szorstkiego aksamitu).

W przypadku obiektywów zmiennogniskowych (zoomów) sprawa nieco się komplikuje. Osłona musi być wtedy dopasowana do najmniejszej ogniskowej, czyli do najszerszego kąta widzenia. Ze wzrostem ogniskowej jej skuteczność szybko maleje. Co robić w takiej sytuacji? Rozwiązania są dwa. Pierwsze, to zakup osłony gumowej, którą można ustawiać w trzech pozycjach dopasowując stopień wysunięcia osłony do ogniskowej. Drugi sposób, skuteczny w słoneczne dni, to dbanie o to, żeby przednia soczewka obiektywu znajdowała się w cieniu. Tego cienia nie trzeba zbyt wiele, wystarczy np. pień drzewa o średnicy kilkunastu centymetrów.

Dodaj komentarz